No właśnie. Ja do dziś nie wiem jak on to robi. Ale mimo to postarałem się i napisałem co nieco o survivalu.
Na hasło „survival” każdy uśmiecha się pod nosem i w wyobraźni widzi poważnych facetów, którzy oddają się zupełnie niepoważnym zabawom: a to biegają z finką po lesie,a to próbują pieszo przedrzeć się przez bagna,albo bez zapalniczki zapalić ognisko. Okazuje się, że te zabawy to wcale nie próba powrotudo beztroski lat dziecięcych ale sposób na to, by poradzić sobie w świecie, w którym technologia zastępuje ludzki instynkt, inteligencję, a coraz częściej myślenie. Zapraszam do najnowszego numeru On i Styl.